Skip to main content
Wydarzenia

5 ciekawostek o Fuzji, których jeszcze nie znasz

Fuzja bogatej historii i dobrego życia

Fuzja, nowa łódzka mikrodzielnica, przyciąga i inspiruje tych, którzy chcą w pełni korzystać z energii miasta. Łączy historyczną, industrialną tkankę Łodzi z nowoczesną, w 100% przyjazną człowiekowi architekturą. To przestrzeń pełna ludzi i zieleni, to miejsce spotkań i miejsce przeżyć. Jedyne takie miejsce w jedynym takim mieście.

Sprawdź co skrywają XIX-wieczne mury fabryki Scheiblera

Bezcenne secesyjne polichromie

W łódzkiej Fuzji przemysłowa historia otacza mieszkańców i odwiedzających to wielofunkcyjne miejsce. I to dosłownie. Podczas prac przy realizacji budynku z mieszkaniami loftowymi odkryliśmy bezcenne secesyjne polichromie. Malowidła „ukrywały” się pod warstwą m.in. rdzy, odpadającej farby oraz pyłu. Na poprzemysłowe dzieła sztuki pracownicy generalnego wykonawcy natrafili w trakcie demontażu starych instalacji na ścianie dawnej draparni historycznego kompleksu Karola Scheiblera. Obiekt ten po renowacji stanie się elementem strefy z mieszkaniami loftowymi o powierzchniach od 31 mkw. do 108 mkw.

Czym dokładnie są polichromie?

To wielobarwna ozdoba malarska np. ścian, sufitów, a także podniebienia sklepień wykorzystywana do dekoracji wewnętrznych i zewnętrznych. Stosowano je w architekturze od czasów starożytnych, najpierw we wnętrzach świątyń, a od okresu renesansu także w reprezentacyjnych wnętrzach budowli świeckich. Polichromie na Fuzji odkryto w budynku znajdującym się na terenie zespołu pofabrycznego wykańczalni Karola Scheiblera. Obiekt powstał w skutek połączenia dwóch oddzielnych konstrukcji wzniesionych etapowo w latach 1897/98 oraz około 1910 roku. W kompleksie mieściły się m.in.: draparnia, postrzygarnia i skład towaru do druku.

Secesyjne polichromie przedstawiają ornamentalny fryz roślinny stylizowanej wici w kolorze brązowym oraz motywy wzorowane na tablice herbowe z symbolami przemysłowymi, jak np. klucze ślusarskie czy regulator Watta. Niezwykle ciekawy jest także umiejscowiony na ścianie wizerunek protoplasty maszyny parowej – tzw. bani Herona na trójnogu, skonstruowanej w I wieku około roku 60 n.e. Specjalistyczna analiza malowideł pozwoliła określić, że powstały one w technice olejnej tzw. metodą „z wolnej ręki”. Niewykluczone jednak, że szablony, czy też kartony zostały jednak użyte w fazie wstępnej przygotowywania kompozycji na powierzchni ścian. Po wykonaniu polichromii powierzchnia została zabezpieczona olejnym pokostem, który utrwalił obrazy, ale jednocześnie stał się przyczyną ich ciemnienia.

Malowidła, w porozumieniu z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, zostaną odrestaurowane zgodnie z zasadami konserwacji zachowawczej. Będzie można je podziwiać w centrum miasta po oddaniu do użytku etapu z mieszkaniami loftowymi. W ten sposób ponad 100-letnia historia łódzkiego przemysłu włókienniczego przy ulicy Tymienieckiego dopisze kolejny rozdział.

Anna Scheibler – wyjątkowa kobieta w świecie łódzkich fabryk

“Za każdym sukcesem wielkiego mężczyzny stoi wyjątkowa kobieta

Powiedzenie to idealnie ilustruje małżeństwo Anny i Karola Scheiblerów. Łódzki przedsiębiorca zwany „królem bawełny”, ożenił się w 1854 roku z pochodzącą z Ozorkowa 19‑letnią Anną z domu Werner. To ona wniosła do majątku młodych małżonków posag stanowiący ponad połowę jego wysokości. Pieniądze te pomogły stworzyć przemysłowe imperium m.in. poprzez zapewnienie potężnych zapasów bawełny oraz stałą produkcję pomimo kryzysu na rynku wywołanego wojną secesyjną w Stanach Zjednoczonych i co za tym idzie brakiem regularnych dostaw.

Anna Scheibler nie tylko korzystała z przemysłowego sukcesu swojego
męża, ale bardzo mocno zaangażowała się w rozwój Łodzi i pomoc
mieszkańcom. Z jej inicjatywy powstał szpital dla rodzin pracowniczych,
dbała o edukację i zdrowie ich dzieci oraz zbudowała przytulisko, w którym zajmowano się osobami niezdolnymi do dalszej pracy na terenie kompleksu przemysłowego. Ponadto aktywnie walczyła o prawa kobiet, ale też poświęcała czas własnej rodzinie i wychowaniu siódemki dzieci. O jej wyjątkowości przekonano się także po śmierci Karola Scheiblera. Przez ponad 40 lat samodzielnie rozwijała imperium włókiennicze i zapewniała pracę oraz utrzymanie wielu rodzinom łódzkich robotników.

W rewitalizowanym wielofunkcyjnym kompleksie Fuzja, powstającym na terenie dawnych zakładów Scheiblera, nie zabrakło przestrzeni oddającej hołd tej wyjątkowej i jednej z najbardziej wpływowych kobiet przełomu XIX i XX wieku. Ogrody Anny są ogólnodostępnym miejskim dziedzińcem o powierzchni ponad 3,5 tys. mkw. zlokalizowanym przed zabytkową elektrownią. Na placu znajduje się obszar z młodym drzewostanem, na którym zasadziliśmy 45 drzew, a całość dopełniają niskie trawniki, krzewy, a także kreatywny plac zabaw. Wszystko po to, by upamiętnić wielką ogrodniczą pasję kobiety, która 150 lat temu dała się poznać jako wybitna inwestorka, fabrykantka i filantropka.

Secesyjna elektrownia na terenie łódzkiej Fuzji

„Występowała” w wielu filmach, teledyskach oraz sesjach zdjęciowych. Secesyjna elektrownia w pofabrycznym kompleksie Karola Scheiblera była sercem dawnych zakładów, a obecnie wchodzi w skład rewitalizowanego wielofunkcyjnego projektu Fuzja. Wybudowana w 1910 roku przez długi czas zaopatrywała w energię zakładową infrastrukturę łódzkiego „króla bawełny”, a po II wojnie światowej zasilała Zakłady Przemysłu Bawełnianego im. Obrońców Pokoju „Uniontex”.

Jej klimatyczne wnętrza zostały docenione także przez pop-kulturę. Historyczne przestrzenie służyły np. jako plan zdjęciowy filmów „House”, „Obywatel” i „Jak pokochałam gangstera” czy serialu „Londyńczycy”. Korytarzami elektrowni przechadzali się m.in. David Lynch, John Malkovich, Marek Kondrat, a także Maciej Stuhr.

Od 2019 roku secesyjny budynek był rewitalizowany. Skala wieloletnich zniszczeń i postęp degradacji fasady zmusiły do przeprowadzenia kompleksowych działań konserwatorskich. Odrestaurowano zabytkowe cegły, a ubytki na elewacji uzupełniono klinkierową cegłą konserwatorską. W oryginalne ramy okien wstawiono witraże. Prace rewitalizacyjne objęły również zabytkowy 80-metrowy komin stojący tuż obok historycznego budynku Elektrowni Towarzystwa Wyrobów Bawełnianych Karola W. Scheiblera.

Podziemna rzeka Lamus na terenie łódzkiej Fuzji

W Łodzi, wbrew pozorom, rzek nie brakuje. Daleko im oczywiście do Wisły, Odry czy nawet Warty, ale jednak są. W większości to strumienie, ale ich historyczna wartość dla rozwoju włókiennictwa w mieście jest nie do przecenienia. Aktualnie niemal każda z tych rzek jest ukryta pod miastem i płynie w zaaranżowanych kanałach.

Jeden z takich strumieni przepływa w okolicy wielofunkcyjnego kompleksu Fuzja. Lamus to ciek wodny, który na odcinku około dwóch kilometrów znajduje się w ceglanym kanale finalnie wpadając pod powierzchnią gruntu do rzeki Jasień. Nazwa strumienia pochodzi od nazwiska rodziny dzierżawców młyna zlokalizowanego przy jej nurcie. Niewielka rzeka ma także swój udział w rozwoju gospodarczym Łodzi m.in. poprzez wykorzystanie jej nurtu w wybudowanej przy ulicy Tylnej mechanicznej przędzalni bawełny.

Aby w niedalekiej przyszłości podziwiać nurt rzeki Lamus nie trzeba będzie wypatrywać jej wylotu z kanału. Łódzki magistrat planuje dokonać odkrycia jej koryta u zbiegu ulic Kilińskiego i Tymienieckiego, na terenie kameralnego parku miejskiego. Inwestycja nie tylko poprawi estetykę zabudowy w centrum Łodzi, ale także znajdzie praktyczne zastosowanie poprzez podniesienie odporności systemów zieleni miejskiej na skutki suszy.

Co wspólnego z Fuzją ma kopalnia w Czeladzi?

Przemysłowe imperium rodziny Scheiblerów rosło przez dziesięciolecia w Łodzi, ale członkowie familii, wykazując się biznesowym wizjonerstwem, już ponad 120 lat temu zdawali sobie sprawę, że warto rozwijać też inne gałęzie przemysłu. Stąd też w głowie syna Karola Scheiblera – Karola Wilhelma II Scheiblera – narodził się pomysł, aby zainwestować w…górnictwo. Wraz z jednym ze swoich wspólników kupił więc w 1899 roku w Czeladzi kopalnię węgla kamiennego „Saturn”.

Inwestycja pociągnęła za sobą potrzebę rozwoju górniczej infrastruktury. W tym celu łódzcy bawełniani potentaci sfinansowali budowę obiektów wyglądających wręcz identycznie jak te, które znamy z dawnego fabrycznego kompleksu zrewitalizowanego jako Fuzja. Głównym elementem łączącym fabryki w Łodzi oraz kopalnię w Czeladzi była charakterystyczna czerwona cegła, z której wykonano na Śląsku np. elektrownię. Obiekt ten był wręcz lustrzanym odbiciem elektrowni zasilającej włókienniczy kompleks w centrum Polski.

Czym jest Fuzja?

Fuzja to miejsce przyciągające ludzi, mała dzielnica z charakterystyczną i niepowtarzalną atmosferą. Dla mieszkańców Łodzi miejsce spotkań w samym centrum miasta, dla zwiedzających – wspaniała atrakcja do zobaczenia i miłego spędzenia czasu.

Stworzone dla ludzi, którzy oczekują od życia wyłącznie tego, co najlepsze i jedyne w swoim rodzaju. Dla tych, którzy potrafią docenić autentyczne piękno, którzy poszukują najbardziej wyrafinowanych doznań, którzy chcą mieszkać pełnią życia.

Sprawdź dostępną ofertę i zamieszkaj w wyjątkowej okolicy.

Leave a Reply